sobota, 11 maja 2013

Nietypowe okrycie

Podróżowanie wymaga od nas przygotowania. Skrupulatnego i dokładnego lub niezorganizowanego. Każdy ma inny sposób na umilenie drogi. Ja często przemierzam 600 kilometrową trasę do domu. W związku z tym, że zazwyczaj jeżdżę nocą potrzebowałam czegoś co ogrzeje mnie podczas snu. Koce i tym podobne akcesoria nie sprawdzały się u mnie ponieważ miejsca w torebce zazwyczaj jest na nie za mało, a nawet jeżeli już się znajdzie to nie są one najcieplejsze. Z nieświadomą pomocą przyszło mi wdzianko z Burdy 08/2011. Uszyte z grubej brzoskwiniowej wełny idealnie zastępuje kołdrę w pociągu lub autobusie ponad to nie zajmuje miejsca w torbie bo zazwyczaj przed podróżą uwzględniam je w swoim stroju. Jest wygodne i nie zsuwa się z ciała podczas jazdy. Niespodziewane rozwiązania lubię najbardziej.





sobota, 4 maja 2013

Niespodzianki

Nawet sobotnia wyprawa w poszukiwaniu nowej narzuty może skończyć się rozwiązaniem odwiecznych problemów. Od dłuższego czasu wiedziałam, że czeka mnie zaszczyt zostania matką chrzestną. I tak powstał dylemat związany z wyborem prezentów. Chciałam żeby jeden był użyteczny i ładny,a drugi był zabawką, która sprawi przyjemność maluchowi. Klocki były jasnym wyborem.Pierwsza część planu była wyzwaniem, ale z pomocą przyszła mi owa wyprawa do Jysk w celu znalezienia nowego nakrycia łóżka. Przy kasie zauważyłam kilka bel materiałów. Zaintrygowana podeszłam bliżej okazało się że to 5 metrowe belki bawełny w "zawrotnej" cenie 30 złotych. Wybierając trzy różne wzory wiedziałam, że sowy ozdobią łóżeczko brzdąca, który na pewno kiedyś doceni jak dużo trudu włożyła w uszycie pościeli jego ciocia, która dopiero rozpoczęła swoją historię z szyciem,