Jesienna aura sprzyja szyciu. Moja mama zawsze twierdziła, że nie wypada chodzić po domu do 14 w pidżamie. Pomimo, że z nią nie mieszkam musiałam uszyć coś co będzie spełniało funkcje pidżamy, ale nie będzie się nią nazywać. Na pomoc przyszła mi flanela z House of Cotton oraz wykrój z " Anny. Moda na szycie" nr.1. Model 9 jest idealny na domowe spodnie. A flanela ogrzewa jak żaden inny materiał w te chłodne wieczory. Więc uśmiecham się do Was szeroko i życzę tak dobrej herbaty jak moja.
:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie szyję dzieciom spodenki piżamkowe z tej flanelki ;)
OdpowiedzUsuńA jaka pościel z niej fajna!