Każdy dzień jest inny. Obfituje w niespodziewane wydarzenia, spotkania i rozmowy. Jednak w wakacje wszystko opiera się na pewnej wypracowanej rutynie. I chociaż wciąż jest nietypowo to jednak w granicach rozsądku.
Poranek
Zazwyczaj wstaję pomiędzy 8.00, a 9.00. Dzień rozpoczynam dużym kubkiem białej kawy. Ostatnio stało się to moim obowiązkiem, inaczej ból głowy daje mi się we znaki. Do kawy przygotowuje śniadanie. Staram się zawsze mieć w lodówce sezonowe owoce, żeby zrobić z nich koktajl. Później wybieram ubranie. W dni kiedy wiem, że nie zamierzam się nigdzie ruszać stawiam na wygodę, czyli dresowe szorty i top. Jeśli wychodzę to najczęściej w sukience, wtedy robię też makijaż. Po wszystkim planuje dzień, żeby nie zmarnować czasu.
Południe
Najczęściej robię transkrypcję dla Magdy Bębenek, opracowuje posty lub załatwiam sprawy w mieście. Dzisiaj miałam zaplanowaną rozmowę rekrutacyjną, ale została przeniesiona na poniedziałek. Przygotowuje obiad, który kończy moja mama po przyjściu z pracy. Jeśli znajdę chwilę czasu włączam serial. Teraz na topie jest "Plotkara". Owszem denerwuje mnie to, że wszyscy kręcą ze wszystkim jak w "Modzie na sukces", ale nie potrafię sobie odpuścić. Bo to co robi Eric Daman (kostiumograf) jest godne podziwu. Późny popołudniem zazwyczaj wybieram aktywność fizyczną np. badmintona. Niestety nie jest to regularna praktyka. Ale staram się wrócić do porannego biegania.
Wieczór
To czas relaksu, no chyba, że nie skończyłam transkrypcji na czas. :) Spędzam dużo czasu z narzeczonym i rodziną. Wybieramy wtedy gry planszowe, dobre filmy, kabarety lub LOL'a. Tak jestem dziewczyną i gram z moim młodszym bratem w League of Legends i nie, nie wstydzę się tego! Pomimo, że jest między nami duża różnica wieku staramy się spędzać sporo czasu razem. Bo w przyszłym roku wyprowadzam się z domu na dobre. Dzień kończę demakijażem i modlitwą. Niestety zasypiam długo, ale mam wtedy czas pomarzyć.