poniedziałek, 10 lutego 2014

Z rodzinnego domu...


Sesje mogę uznać za zakończoną chociaż jeszcze kilka rzeczy muszę zrobić. Decoupage to technika, którą co jakiś czas odkrywam na nowo Ostatnio sięgnęłam po nią rok temu kiedy robiłam prezenty bożonarodzeniowe. Gdy moja mama przyjechała do Krakowa na ferie zażyczyła sobie podkładki, a ja na nowo się wciągnęłam. Jeszcze kilka rzeczy czeka na ozdobienie. Nie bójcie się szycie nie poszło w odstawkę. Dwie rzeczy są już gotowe, czekają tylko na wykończenie i sfotografowanie. Mam nadzieję, że już w środę będę mogła zacząć prawdziwe ferie, bez żadnych zobowiązań. Wykorzystam je : będę czytać książki, tworzyć dla Was i siebie, a  najważniejsze jest to, że w końcu odpocznę. 









Na koniec chcę zarazić Was piosenką, którą "męczę" już od kilku godzin - non stop.

0 komentarze:

Prześlij komentarz